oby do urlopu...
Ufff!
Powoli kończy się ten koszmarny dzień...
Ludzie! Czy Wy też czujecie się przemęczeni? Jakby się tak cofnąć w czasie to poniedziałki u mnie nigdy nie należały do jakichś energicznych dni ale dzisiaj to już przeszłam samą siebie. Zdarzyło Wam się złapać drzemkę w pracy? Nie? Hahaha! A mnie się to dziś przytrafiło. Dziwne uczucie. Mało tego, powiem Wam, że ja nigdy nie rozumiałam jak można spać w ciągu dnia! A jednak. Da się! Pracuję w bardzo małej firmie. Często zostaję sama w biurze. Rozpoczynam pracę o 10siątej, wchodzę do biura - cisza. Biuro puste. Bosko - pomyślałam. Włączyłam komputer. Odpisałam na maile i ... się zaczęło! Oczy dosłownie same mi się zamykały. Próbowałam coś z tym zrobić. Wypiłam mocniejszą niż zwykle kawę, wyszłam na papierosa... ale gdy siadałam przed komputerem moje powieki znów stawały się ciężkie! Walczyłam, broniłam się ale nie dałam rady... zasnęłam! Taaaaak! Przycięłam komara w pracy! Minęło może 30 minut jak usłyszałam dźwięk służbowego telefonu. Odebrałam z automatu jeszcze zaspanym głosem - "haaaalo?" i słyszę w słuchawce znajomy głos: "Dzień dobry Pani Ewo!" Ohooooooo! Prezes dzwoni. Rozbudziłam się momentalnie! Serio. To był ciężki dzień. Oj, bardzo ciężki dzień.
Już odliczam dni do urlopu... Zbliża się wielkimi krokami. Jeszcze tylko dwa tygodnie! Zleci szybko.
Po pracy czym prędzej chciałam wrócić do domu. Żadne wyjścia na piwko, sok czy lody mnie nie interesowały. Wsiadłam w tramwaj. Włączam facebook'a i wpadłam na nowy wpis Anki Lewandowskiej. Podała w nim przepis na kotlety mielone z buraka. Z buraka??? Wow! Czytam dalej: "szybkie i zdrowe przygotowanie potrawy". Bingo! Zależało mi na tym aby zrobić dziś coś na szybko iii proszę bardzo! Musiałam wstąpić po buraczki bo resztę składników miałam i do dzieła!
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie dorzuciła czegoś od siebie...
Przepis jest banalnie prosty! Anna do mięsa mielonego z indyka dodała buraczki, szczyptę kurkumy, majeranku, soli, pieprzu, chilli. Ja starłam dodatkowo jedną, niedużą marchewkę i posiekałam drobniutko natkę pietruszki. Yummy!
Polecam!
Ej, ej, ej... bo Wy jeszcze nie wiecie ale ja bardzo lubię gotować, lubię eksperymentować w kuchni.
Nie wiecie jeszcze ale się dowiecie! ;)
Dobranoc.
Powoli kończy się ten koszmarny dzień...
Ludzie! Czy Wy też czujecie się przemęczeni? Jakby się tak cofnąć w czasie to poniedziałki u mnie nigdy nie należały do jakichś energicznych dni ale dzisiaj to już przeszłam samą siebie. Zdarzyło Wam się złapać drzemkę w pracy? Nie? Hahaha! A mnie się to dziś przytrafiło. Dziwne uczucie. Mało tego, powiem Wam, że ja nigdy nie rozumiałam jak można spać w ciągu dnia! A jednak. Da się! Pracuję w bardzo małej firmie. Często zostaję sama w biurze. Rozpoczynam pracę o 10siątej, wchodzę do biura - cisza. Biuro puste. Bosko - pomyślałam. Włączyłam komputer. Odpisałam na maile i ... się zaczęło! Oczy dosłownie same mi się zamykały. Próbowałam coś z tym zrobić. Wypiłam mocniejszą niż zwykle kawę, wyszłam na papierosa... ale gdy siadałam przed komputerem moje powieki znów stawały się ciężkie! Walczyłam, broniłam się ale nie dałam rady... zasnęłam! Taaaaak! Przycięłam komara w pracy! Minęło może 30 minut jak usłyszałam dźwięk służbowego telefonu. Odebrałam z automatu jeszcze zaspanym głosem - "haaaalo?" i słyszę w słuchawce znajomy głos: "Dzień dobry Pani Ewo!" Ohooooooo! Prezes dzwoni. Rozbudziłam się momentalnie! Serio. To był ciężki dzień. Oj, bardzo ciężki dzień.
Już odliczam dni do urlopu... Zbliża się wielkimi krokami. Jeszcze tylko dwa tygodnie! Zleci szybko.
Po pracy czym prędzej chciałam wrócić do domu. Żadne wyjścia na piwko, sok czy lody mnie nie interesowały. Wsiadłam w tramwaj. Włączam facebook'a i wpadłam na nowy wpis Anki Lewandowskiej. Podała w nim przepis na kotlety mielone z buraka. Z buraka??? Wow! Czytam dalej: "szybkie i zdrowe przygotowanie potrawy". Bingo! Zależało mi na tym aby zrobić dziś coś na szybko iii proszę bardzo! Musiałam wstąpić po buraczki bo resztę składników miałam i do dzieła!
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie dorzuciła czegoś od siebie...
Przepis jest banalnie prosty! Anna do mięsa mielonego z indyka dodała buraczki, szczyptę kurkumy, majeranku, soli, pieprzu, chilli. Ja starłam dodatkowo jedną, niedużą marchewkę i posiekałam drobniutko natkę pietruszki. Yummy!
Polecam!
Ej, ej, ej... bo Wy jeszcze nie wiecie ale ja bardzo lubię gotować, lubię eksperymentować w kuchni.
Nie wiecie jeszcze ale się dowiecie! ;)
Dobranoc.
Ja jeszcze nigdy publicznie nie zasnęłam przypadkiem- nawet w kinie :D Akurat jestem mega głodna, a już skończyłam limit kcal... Wygląda mega pysznie!
OdpowiedzUsuńwww.gitaraiszpilki.pl
Mi też się jeszcze nie zdarzyło, haha jeszcze, ale nigdy nic nie wiadomo :)
OdpowiedzUsuńWyglada smakowicie ale jak dla mnie mogło by nie być mięsa :D
może obs za obs ? Jeśli tak zacznij i zawiadom na blogu :) Anishia0144.blogspot.com
Niby mam wakacje i mogę spać do której chcę ale rzeczywiście ciągle chodzę zmęczona. Nigdy nie zdarzyło mi się mimo to zasnąć publicznie :)
OdpowiedzUsuńTruskaweczka (klik)
Wygląda przepysznie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko i zapraszam do mnie, będzie mi bardzo miło jeśli zajrzysz, zaobserwujesz xkroljulianx
Wygląda... a jeszcze lepiej smakuje! :)
UsuńDokładnie byle do urlopu :D
OdpowiedzUsuńIleż pracować można. :)
Jeszcze tylko dwa dni!!! :D
UsuńMi się jeszcze nie zdarzyło :)
OdpowiedzUsuńzapraszam
https://nysiaa.blogspot.com/
dopiero zaczynam
Obiad wygląda przepysznie. Mi się również nie udało nigdy uciąć drzemki podczas pracy i to jeszcze 30 minutowej. Pozdrawiam :) i życzę udanego urlopu.
OdpowiedzUsuńwww.moda-eny.blogspot.com
świetny post pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to nieźle, że zasnęłaś :D.
OdpowiedzUsuńObyś szybko doczekała się urlopu!
Zapraszam do mnie - KLIK :)
Mi nie zdarzyło się jeszcze zasnąć w pracy, może dlatego że jestem kasjerką w dużym hipermarkecie :3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
Mi jeszcze nigdy nie udało się usunąć w szkole, ale czasami bardzo mało brakowało :) Obiad wydaje się być bardzo ciekawy i prosty, a przede wszystkim smaczny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
sajecka.blogspot.com
Oj znam to zmęczenia. Kiedyś byłam tak zmęczona, że na zajęciach dodatkowych w szkole nie mogłam ustać i poszłam do domu. A do domu ledwo doszłam, bo byłam tak zmęczona. A kiedy też jestem bardzo zmęczona to po powrocie ze szkoły od razu idę spać.
OdpowiedzUsuńLittleredcherrysmile click
Ja jestem w liceum i na razie jeszcze nie myslę o pracowaniu, ale przestawienie się się na pracoanie w wakacje musi być trochę ciężkie, przynajmniej tak mi się wydaje :)
OdpowiedzUsuńMój blog zapraszam
Haha! Na początku, uwierz, będziesz się cieszył z pierwszej pracy! Zawsze to coś innego niż szkoła ;) ale z czasem... będzie coraz gorzej.. i gorzej.. :D
UsuńPozdrawiam serdecznie!
To uczucie zamykających się powiek jest najgorsze :D
OdpowiedzUsuńadgam.blogspot.com
Koniecznie muszę wypróbować ten przepis :D. Uwielbiam buraczki, więc to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńwww.allicestyle.blogspot.com
Serio! Palce lizać! :)
UsuńHaha, to Ci się przytrafiło ;P Głos szefa zadziałał na Ciebie jak kubeł zimnej wody :P
OdpowiedzUsuńZnam jednak to uczucie ze szkoły, w szczególności z lekcji geografii - lubię ten przedmiot, ale gościu mnie uczący ma taki spokojny i miły głos, że powieki same mi się kleją... ahhaaha xd
ciekawy ten przepis! ja w przeciwieństwie do ciebie za gotowaniem i eksperymentami nie przepadam, póki co nie muszę tego robić (wiem, jestem leniem xd).Ale ten przepis to jak dla mnie majstersztyk! Genialny wręcz ♥
życzę wytrwałości do urlopu :)
pozdrawiam i zapraszam ♥
stylowana100latka.blogspot.com - KLIK
Co do szkoły i nauczycieli... to rozumiem Cię i sama pamiętam, że miałam kilku takich ewenementów, których nie dało się słuchać! :D
UsuńA kotleciki z buraczka zrobione? Czy dalej nie możesz wygrać z lenistwem? Hihi!
Pozdrawiam :)
Z tą drzemką w pracy to faktycznie poszalałaś :D Ha, to letnie przemęczenie... :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog! ♥
OdpowiedzUsuń__
Proponuje moją stałą obserwacje oraz komentarze za głos na zdjęcie w konkursie L'oreal
KONKURS L'OREAL
Zaloguj się poprzez konto w sieci społecznościowej bądź załóż je na stronie (znajomi nie widzą twojej aktywności). Napisz do mnie w komentarzu pod ostatnim postem! ;)
smakowicie wygląda ! :) haha to nieźle z tą drzemką :D mi sie nigdy nie zdarzyło raczej przysnąć xd dobrze że nie miałaś z tego tytułu żadnych problemów :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i obserwuje :*
claudiyye.blogspot.com
Dziękuję! Również pozdrawiam :)
UsuńPysznie wygląda, aż zrobiłam się głodna haha :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Każdemu może się zdarzyć zasnąć! :D
OdpowiedzUsuńJak to jedzonko smaaacznie wygląda!
https://pospolitaola.blogspot.com
Przepis kilku osobom już sprzedałam, hihi! Są zachwyceni! ;)
UsuńJak smacznie to wygląda! *.* Hhahah niezła "przygoda" z tą drzemką, ale wiem co czujesz, na jednej z lekcji po prostu się nie da, działa jak kołysanka, albo książeczka na dobranoc :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
Właśnie przypominam sobie czasy szkolne... jak to człowiek musiał wysiedzieć całe 45 min. na krześle, nie ruszając się w ogóle i słuchając - jeszcze nie daj boże, nauczyciela, który wolno i bez żadnych coś pod nosem gadał... Haha! draaaamat. ;)
UsuńSpoko! ;)
OdpowiedzUsuń